Hero BSB, mała konwersja, w sumie nie wyszło najgorzej. Malowanie Finecasta niestety do najprzyjemniejszych nie należy - przynajmniej dla mnie
Firebelly
Rzeźnik drugie wydanie.
Trochę jazdy w zbliżeniu
Stonehorn - wielka bestyja...
I na koniec cała ferajna, zdjęcia nie ogarnąłem, wyszło dość kiepsko mimo wielu prób i chęci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz