Odkopałem jeszcze zdjęcie pomalowanych Furii. Myślałem, że to najgorsze modele GW, myliłem się jednak - po chwili dostałem do ręki Fiendy i szybko zmieniłem zdanie ;) Furie z pewnością się już tu pojawiły, ale nie w całym składzie i okazałości.
Malowanie nie miało wskazywać na żadnego z bogów chaosu. Zmalowałem im czerwone skrzydła i zielone, świecące oczyska dla kontrastu. Wcześniej została zmyta dość gruba warstwa farby, stwierdziłem też, że kilka z nich urozmaicę i pięć sztuk tych w bardziej dynamicznej pozycji wzniosło się w powietrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz