Plaguebearers of Nurgle

Po długiej przerwie na blogu pora odświeżyć temat. Czasu jak zwykle za mało, dobra jest za krótka, wszystko nie tak jak powinno być. No ale się maluje, bo malować trzeba ;) Skończona 30 Plaguebearers of Nurgle, chłopaki byli już wcześniej pomalowani, tak więc to co z nich powstało, to zupełny remake. W niektórych miejscach problemem była wcześniej dość grubo położona farba. Ostatecznie wyszli o tak.

Zapraszam także do polubienia naszego FANPAGE'a. 

I mały WIP, przynajmniej podczas pstrykania zdjęcia był na takim etapie. Rogi i wisząca na nich ucięta głowa nie zrobione, no i podstawka. Nie zdążyłem zrobić w ostatecznej formie zdjęcia. Pojechał kapitan plagusów do domu, razem ze swoją obstawą. 

Bloodcrushers of Khorne

Po nieco dłuższej przerwie na blogu, ale za to dość pracowitej, udało się skończyć kolejne oddziały. Do farby zanurzyłem tym razem dziewiątkę Bloodcrushers of Khorne oraz kolejny oddział czterdziestu Różowych Horrorów ;) Malowanie takiej ilości przy piętnastej figurce staje się już monotonia i rutyną, jednak udało się przez to przebrnąć. Juggery za to dały fajną odskocznie od fioletowo różowego i odcieni niebieskości, chociaż przyznam, że malowanie czerwoną farbą nie należy do moich ulubionych ;) Efekt naszej pracy wygląda o tak...

Soul Grinder & Seekers of Slaanesh

Demony, Demony, Demony i jeszcze raz Demony. Niekończące się hordy pomiotów wszelkiego wyznania. Całkiem przyjemnie się to wszystko maluje, póki co dominuj Slaanesh i Tzeentch. Przyjdzie jeszcze pora na boga wojny a i trochę zgnilizny się pojawi ;)

Na tę chwilę skończony Soul Grinder oraz Seekers of Slaanesh. Demonetki w nieco odważnejszej kolorystyce, ale wydaje mi się, że dzięki temu jeszcze bardziej rzucają się w oczy. Całośc prezentuje się o tak.

Hell Pit Abomination

Tym razem coś innego, choć to kolejna wielgachna bestyja. Poziom TT+ co by się w miarę "egielancko" na stole prezentowała. Model praktycznie skończony, muszę jeszcze tylko poprawić ogon, bo jakoś biednie wygląda, no i w niektórych miejscach dodać krwi, bo widzę teraz na załączonym obrazku, że kilka szwów ominąłem  Abominacja prezentuje się o tak.

Keeper of Secrets

I tym razem zamazałem farbą kolejnego demona. To chyba jedna z gorszych figurek jakie GW wydała, swoją droga.. nie widziałem jeszcze nigdy tej figurki pomalowanej tak, żeby zachwycała. Pewnie też dlatego, że ciężko jest to zrobić. Starałem się ją jakoś wyróżnić, wyeksponować niektóre elementy. Ostatecznie wyszła dość kontrowersyjna kolorystyka jak na stwora z gromady Slaanesha. Długo się zastanawiałem nad kolorystyką, fiolety, róże, inne cuda niby pasujące do klimatu, ale to wszystko jakoś mi nie grało, tzn może i pasowało, ale ta kolorystyka była ihmo nudna. Ostatecznie wszystkie demony spod marki boga rozkoszy będą posiadały turkusowe wstawki. Zobaczymy jak to wyjdzie. Póki co największy z nich...

Zapraszam i zachęcam także do polubienia strony drb na Facebook'u ;)

poziom TT+

Demonów ciąg dalszy...

Jestem ostatnio zasypany tymi kolorowymi stworami. Na tę chwilę skończona jest 20 pinków.. reszta w trakcie robienia.

poziom TT+

No i kilka WIP'ów, na początek ten duży chłopek...

I jeden z seedów Slaanesha, będzie takich 10... już właściwie są, niebawem zrobię im kilka zdjęć.

Pink Horrors of Tzeentch

Cześć i czołem. Kolejne demony masowo wpadają pod pędzel. Na tę chwilę przedsmak.. czyli pierwsza 10 Pinków. Kolejnej kończą się podstawki, tak więc efekt już niedługo. Później przyjdzie czas na kawalerie Slaanesha i wielu innych wyznawców chaosu ten nacji.

Oprócz tego jeszcze kilku łuczników WE. muszę im zrobić nieco lepsze zdjęcie.

The Changeling

Dawno mnie nie było. Roboty po same pachy, na tę chwilę sporo Demonów i WE do zrobienia. Praca wrze, wszystko w poziomie TT+

Na tę chwilę jeden z pierwszych przedstawicieli Demonów.

Warrior of Chaos - Chosen of Nurgle

...(przed mutacją) :D

Tym razem coś z mojej skromnej armitki. Odkopałem jednego z wcześniej malowanych Chosenów i troche mu domalowałem plus podstawka. Wyszło coś takiego. Rogi będą do poprawy, bo wyszły dość fatalnie niestety...

Czas zdecydowanie zbyt szybko mija. Śmiało mogę powiedzieć, że 24 godziny to stanowczo za mało biorąc pod uwagę, że człowiek musi pracować, zająć się domem i jeszcze do tego czasem się wyspać. Żeby nie było , że tez nic nie robimy w temacie malowania, toteż przedstawiam Szanownemu Państwo tych oto chłopaków "czerwonego boga". Skullcrushers of Khorne malowane na poziomie table top, no może z lekkim plusem ;)

Jest i reszta chłopaków z Królestwa Ogrów. Nie będę się zbytnio rozpisywał, pokaże jak to wyszło.

Hero BSB, mała konwersja, w sumie nie wyszło najgorzej. Malowanie Finecasta niestety do najprzyjemniejszych nie należy - przynajmniej dla mnie

Firebelly

Rzeźnik drugie wydanie. 

Trochę jazdy w zbliżeniu

Stonehorn - wielka bestyja... 

I na koniec cała ferajna, zdjęcia nie ogarnąłem, wyszło dość kiepsko mimo wielu prób i chęci. 

Minęło wiele miesięcy od czasu kiedy to człowiek mógł zasiąść do biurka sięgnąć aerografu, pędzla i coś wybazgrać. Niestety z przyczyn losowych, a właściwie wyjątkowego pecha byłem zmuszony na długi czas odstawić figurki na bok. Udało się zakończyć ten nieszczęsny remont i powrócić do malowania, co też swoją drogą bardzo mnie cieszy. Warsztat ruszył pełną parą.

Pisząc tego posta chciałem przede wszystkim bardzo przeprosić wszystkie osoby, którym przez brak technicznych warunków do pracy nie udało mi się skończyć malowania na czas. 

Korzystając z okazji pragnę również przedstawić nowo powstały projekt "Da red brush goes fasta" (w skrócie drb - jakoś tak to lepiej wygląda, a i mimo iż dość chwytliwy orczy akcent wpada szybko w oko, ucho itd, to jednak nazwa jest dość przydługawa, nie mogliśmy się jednak powstrzymać ). Udało nam się połączyć siły, aby za pomocą pędzla malować nasze, Wasze, wszystkich miniatury. Czerwonego oczywiści,  ponieważ te też są - skądinąd  - najszybsze ;)

Idąc za ciosem zamieszczam zdjęcie chłopaków do Infinity. Jakość niestety nie powala. Zdjęcie jest zrobione telefonem...

,,,oraz podstawka do Wulfrika, póki co w swojej bazowej postaci - WIP.